Forum www.wmh.fora.pl Strona Główna www.wmh.fora.pl
Forum Warszawskiej Magistrali Hutniczej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[Polona] Kolekcja transportu miejskiego

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wmh.fora.pl Strona Główna -> Linki i znaleziska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kulecki
Administrator



Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn / Warszawa

PostWysłany: Sob 13:27, 27 Lip 2013    Temat postu: [Polona] Kolekcja transportu miejskiego

Skoro przywołano Polonę, pozwolę sobie przywołać moją ulubioną kolekcję tamże, dotyczącą transportu miejskiego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Znajdziemy tu pisma, druki, dokumenty, pocztówki i - co chyba najatrakcyjniejsze - plany miast, głównie Warszawy, z różnych epok.

Jakiś czas temu zostałem poproszony o przygotowanie tekstu wprowadzającego do tej kolekcji. Minęły długie miesiące bez żadnej widocznej akcji, aż w końcu użyto przeredagowanej i wyciętej do rozmiaru jednego akapitu wersji mojego tekstu. Nikt nie powiadomił mnie o fakcie publikacji ani też o wprowadzonych zmianach - no ale w końcu za przedsięwzięciem stoi Biblioteka Narodowa, skończeni eksperci w kwestii Prawa Autorskiego i Praw Pokrewnych.

W związku z powyższym pozwalam sobie na przytoczenie tekstu tutaj:
Cytat:
Przedstawiamy Państwu kolekcję poświęconą transportowi miejskiemu. Chcemy w ten sposób wydobyć element codziennego tła aglomeracyjnej rzeczywistości – to, co jest obok nas nieustannie i z czym mamy do czynienia na co dzień, ale nad czym rzadko się zastanawiamy. Zwykle transport miejski gości w naszych myślach i wypowiedziach, gdy mamy do niego zastrzeżenia – do punktualności, organizacji, warunków przewozu… ale czy możemy sobie bez niego wyobrazić życie we współczesnym mieście?

Protoplastą autobusów i tramwajów był omnibus, znany od XVII stulecia – wielomiejscowy konny powóz, jak sama nazwa wskazuje – dostępny dla wszystkich chętnych, skłonnych uiścić opłatę. Transport miejski w formie bliskiej współczesnej zaczął się organizować na większą skalę podczas rewolucji przemysłowej, wraz z lawinowym zwiększeniem gęstości zaludnienia miast i związanym z nim zwiększeniem potoków „podróżnych” pokonujących każdego dnia drogę do zakładu pracy i z powrotem do miejsca zamieszkania.
To właśnie XIX wiek sprawił, że omnibusy wyewoluowały w tramwaje konne, poruszające się po „relsach”, czyli szynach; było to wygodniejsze niż trzęsienie drewnianych kół po nierównych brukach. Mniejsze opory toczenia po gładkiej szynie pozwalały też na przewiezienie większej liczby podróżnych przy użyciu tej samej liczby koni. Epoka konnych tramwajów nie trwała długo, gdyż do gry wszedł silnik parowy, który w wieku dziewiętnastym zawładnął transportem szynowym. To, co przyjęło się na kolei, niezbyt dobrze sprawdzało się w mieście – buchające kłębami pary i węglowego dymu parowozy były uciążliwe dla mieszkańców. Z pomocą przyszła elektryfikacja – tramwaj elektryczny okazał się być przysłowiowym strzałem w dziesiątkę i ta właśnie forma miejskiego transportu szynowego króluje na ulicach wielu miast świata. Po okresie „zwijania torów” w miastach, w myśl tezy, że tramwaje są reliktem przeszłości, a przyszłość to autobus – niczym Feniks z popiołu odradza się tramwaj: nowoczesny, pojemny, szybki i cichy. Możliwość oddawania nadwyżek energii do sieci czyni współczesne tramwaje bardzo ekonomicznymi, zaś będąca obecnie standardem niska podłoga czyni go jeszcze wygodniejszym dla podróżnych, niezależnie od ich wieku i kondycji fizycznej. Współczesny tramwaj coraz rzadziej dzieli jezdnię z samochodami – ciche i szybkie niskopodłogowe wozy z dumą wyprzedzają stłoczone w korkach i spalinach auta. Opisany powyżej zestaw cech sprawia, że wiele miast rozpatruje budowę od podstaw nowoczesnych sieci tramwajowych po to, aby odciążyć zatłoczone samochodami ulice. Wiele miast, które w przeszłości, na fali ogólnego trendu, zlikwidowały sieć tramwajową, dziś poważnie rozważa budowę sieci; w Polsce najlepszym przykładem jest Olsztyn, który w 2012 roku rozpoczął budowę nowoczesnej sieci tramwajowej łączącej odległe suburbia z centrum miasta. To swoiste posypanie głowy popiołem – tramwaje w Olsztynie zostały zlikwidowane w 1965 roku po sześćdziesięcioletniej służbie.
Jaki będzie tramwaj przyszłości? Z pewnością cichy i wygodny, aby zachęcić mieszczan do rezygnacji z transportu indywidualnego. Będzie jeszcze bardziej ekonomiczny – poprzez najnowocześniejsze konstrukcje silników i użycie zaawansowanej elektroniki sterującej. To również sprawi, że będzie niezawodny w użyciu, bo nic tak nie zniechęca do komunikacji tramwajowej, jak zatrzymania uszkodzonych wozów, których jadące za nimi składy nie mają jak ominąć. W końcu będzie też estetycznie zaprojektowany: wszakże jest elementem miejskiego krajobrazu i nie może go szpecić; do najpiękniejszych projektów tramwajów przyznają się renomowane firmy zajmujące się stylistyką pojazdów. Wszystko wskazuje więc na to, że tramwaje przeżywają swój renesans i ich egzystencja w miejskim środowisku zdaje się być niezagrożoną.

Jakkolwiek miejski autobus rozwijał się w inny sposób, niż tramwaj, u jego zarania stoi również dobrze nam znany konny omnibus. Zaczęło się od prób użycia silnika parowego, przy pierwszej sposobności zastąpionego silnikiem benzynowym – mniejszym, prostszym w obsłudze i mniej uciążliwym dla otoczenia (chmurka, owszem, śmierdzących spalin, zamiast oślepiających kłębów pary wdzierających się do wnętrza pojazdu). Pierwsze naprawdę udane autobusy były niczym innym, jak zaadaptowanymi ciężarówkami; świadczy o tym choćby ich konstrukcja: silnik z przodu, pod długą pokrywą, napęd na tylną oś za pośrednictwem wału. Prostota adaptacji okupiona była kłopotliwością eksploatacji – szofer zmuszony był manewrować w miejskim ruchu, mając przed sobą długą maskę wozu, zaś pasażerowie zmuszeni byli do wspinaczki na wysoko umieszczony pokład pojazdu. Z czasem kabina powędrowała na sam przód autobusu, daleko przed przednią oś, zaś silnik – aby zaoszczędzić cenne miejsce w przestrzeni pasażerskiej – znalazł się najpierw pod podłogą, zaś później – z tyłu pojazdu. Postulat obniżonej – z troski o wygodę pasażerów – podłogi zaowocował wyniesieniem silnika na daleki tył pojazdu, a nawet zmianą jego położenia z poziomego na pionowe (tzw. silniki wieżowe pozwalają na dalsze zwiększenie przestrzeni pasażerskiej pojazdu).
Autobusy poddawane są ciągłym przemianom, wynikającym między innymi z wciąż zaostrzanych wymogów dotyczących emisji szkodliwych substancji do środowiska. Nie bez znaczenia jest też wzrost oczekiwań pasażerów, którzy zdążyli już zasmakować w urokach własnych czterech kółek i nie są skazani na transport masowy, teraz zaś wahają się pomiędzy godzinami spędzonymi w korkach w zaciszu własnego auta a autobusem, coraz częściej mknącym po wydzielonym pasie ruchu.
Kierunek rozwoju autobusów to wygoda pasażerów i ekologia: niska podłoga, wygodne siedziska, klimatyzacja, świetne wyciszenie przestrzeni pasażerskiej. Do tego najnowocześniejsze, spełniające najnowsze normy jednostki napędowe, coraz częściej będące hybrydami z pomocniczym napędem elektrycznym. Niektóre miasta (np. Nowy Jork) zrezygnowały z oleju napędowego na rzecz naturalnego sprężonego gazu ziemnego (CNG).
Autobus ma zapewnione miejsce w miejskiej komunikacji – może wszędzie dojechać i nie potrzebuje specjalnej infrastruktury, gdyż korzysta ze zwykłych ulic. Zorganizowanie odrębnych pasów ruchu przeznaczonych wyłącznie dla autobusów miejskich nie stanowi wyzwania technicznego, ku rozwścieczeniu fanatyków własnego samochodu, których kosztem takie pasy się wydziela.

Wadą większości form miejskiej komunikacji jest jednopłaszczyznowość – tramwaje, autobusy, piesi i samochody w większości przypadków poruszają się po tej samej powierzchni – powierzchni ziemi. Cały ten ruch musi się nieustannie przenikać i krzyżować, powodując konieczność oczekiwania i – co gorsza – ryzyko kolizji. W tym właśnie celu miejską szybką kolej próbowano sprowadzić pod ziemię, dając początek metru lub też podnieść ponad poziom gruntu, tworząc koleje nadziemne (często o oryginalnych rozwiązaniach konstrukcyjnych: wiszące, linowe). Metro zdaje się nie mieć alternatywy w miastach o naprawdę potężnych potokach pasażerskich, ponieważ nie jest skazane na kompromisy: ma swoje tunele, swoje tory i swoje stacje; nie musi więc podporządkowywać się złożonym regułom ruchu na powierzchni ani też płacić daniny czasu za przepychanie się przez skrzyżowania.

To nie koniec mnogości rozwiązań: miasta bogate w akweny korzystają z promów i tramwajów wodnych, w największych aglomeracjach zaś zamożna klientela może korzystać ze śmigłowców lądujących na dachach drapaczy chmur (Nowy Jork). Konstruktorzy sięgają również po nietypowe rozwiązania – stąd hybrydowe tramwaje i trolejbusy, a także niesamowite połączenia tramwaju z autobusem, poruszające się na ogumionych kołach wydzielonymi i przystosowanymi pasami ruchu.
Podsumowując: dopóki istnieją wielkie skupiska ludzkie, potrzebny będzie skuteczny, tani i pewny transport miejski, w którym zarówno konstruktorzy, jak i projektanci systemów, a także ich organizatorzy, będą musieli sprostać rosnącym wymaganiom pasażerów.

Bez wątpienia transport miejski to dziedzina różnorodna i złożona, co może dla wielu uczynić ją pasjonującą. I rzeczywiście – istnieją zorganizowane środowiska miłośników komunikacji miejskiej (samych siebie nazywających mkm’ami), korzystających z walorów Internetu dla kultywowania swej pasji. Co można robić jako miłośnik? Możliwości jest bez liku: fotografowanie taboru, analizy historyczne zmian tras i infrastruktury, śledzenie rozkładów jazdy i numeracji pojazdów, wycieczki tematyczne. Do tego kolekcjonerstwo: bilety, foldery, rozkłady jazdy, stare kasowniki, tablice kierunkowe, aż do… autobusów i tramwajów. To ostatnie jest zwykle domeną klubów, ale są też kolekcjonerzy indywidualni, którzy postawili sobie za cel utrzymywanie w stanie sprawności technicznej dawnych maszyn, aby w ten sposób ocalić je od złomowiska i zapomnienia.
Jedną z najdostępniejszych form zainteresowania komunikacją miejską jest zdobywanie wiedzy technicznej i historycznej poprzez śledzenie literatury i źródeł internetowych. W tym właśnie ma pomóc Państwu nasza kolekcja. Mamy nadzieję, że oferując ją Państwu przyczynimy się do zasilenia szeregów miłośników komunikacji miejskiej przez kolejnych pasjonatów, czego Państwu i sobie życzymy.

Jakub Kulecki

Autor jest inżynierem lotniczym, hobbystycznie zajmującym się problematyką transportu kolejowego i aglomeracyjnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cvana
dyspozytor zakładu taboru



Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa - obecnie Bielany

PostWysłany: Pon 20:55, 05 Sie 2013    Temat postu: Re: [Polona] Kolekcja transportu miejskiego

Kulecki napisał:
Minęły długie miesiące bez żadnej widocznej akcji, aż w końcu użyto przeredagowanej i wyciętej do rozmiaru jednego akapitu wersji mojego tekstu. Nikt nie powiadomił mnie o fakcie publikacji ani też o wprowadzonych zmianach - no ale w końcu za przedsięwzięciem stoi Biblioteka Narodowa, skończeni eksperci w kwestii Prawa Autorskiego i Praw Pokrewnych.


:/ :/ :/ Jaki wstyd :/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wmh.fora.pl Strona Główna -> Linki i znaleziska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin