www.wmh.fora.pl

tapir

Dość mocne stwierdzenia. Z ciekawości - masz "pokrycie" na te co bardziej kontrowersyjne tezy? Nie siedzę w temacie, więc nie oceniam Twojego posta, ale generalnie zarzuty sporego kalibru wytoczyłeś.

Łowca

Zacznij drążyć temat poza forami dyskusyjnymi, znajdź swoje dojścia do właściwych drzwi w MuzKol-u, w UM-ie, w WKZ-cie, w NZ-cie, poczytaj stare gazety, pogadaj z obecnymi i byłymi pracownikami MuzKol-u, odwiedź i zobacz co się zmieniło w środku MuzKol-u, poznaj plany sejmiku o jego przyszłości, wtedy fakty te potwierdzisz jeżeli masz wątpliwości.
Nie zamierzam nikogo oskarżać - ja jedynie podaję do wiadomości publicznej część informacji - o jakich nigdzie się nie mówi.
Bo większość ludzi, którzy coś więcej o MuzKol-u wiedzą - milczy i czeka co będzie - prawda jest taka, że każdy chce upiec pieczeń dla siebie przy okazji tego pasztetu. Są nawet tacy co już chętnie by podzielili łupy. Są nawet tacy co dzielili je jeszcze zanim do prokuratora zakapowali ex-dyrektora ( słyszałem nawet "teorie spiskowe", że to był prawdziwy powód ich działania - ale osobiście w to nie wierzę ).
Więcej nie powiem - bo nie chcę nikomu zaszkodzić. Zakręć się sam.

tapir

Może tak - jestem zainteresowany tematem raczej z punktu widzenia "warszawskiego" niż "kolejowego". Nie mam dojść do właściwych drzwi ani żadnych kontaktów z pracownikami Muzeum. Dlatego pytam Ciebie jako osobę, która takie informacje wrzuca na forum - jeśli możesz wskazać jakieś ogólnodostępne źródła informacji, na które się powołujesz (oprócz publikacji dot. odwolania dyrektora z MN i jego wyjaśnień - bo te faktycznie są łatwe do znalezienia) to będę zobowiązany, ułatwi mi to wyrobienie sobie poglądu na sprawę.

Łowca

Nikt nie spala swoich źródeł. Nie mam też zamiaru nikomu zaszkodzić a moje gadulstwo niestety może to zrobić. Może dlatego właśnie ci co wiedzą milczą. Amen.

tapir

Super, uwielbiam wypowiedzi typu "wiem, ale nie powiem". To rzeczywiście lepiej czasem milczeć zamiast rzucić parę solidnych oskarżeń ale bez chęci wskazania źródeł.

Łowca

To nie są oskarżenia - to są fakty. W większości nawet powszechnie znane - trzeba tylko trochę powęszyć - a gdzie - wskazałem. Ja zaś uwielbiam jak ktoś nosa nie wyściubia zza ekranu i że ktoś odwali za niego robotę.

cvana

W sumie można wysunąć oskarżenia na temat każdej osoby i na pytanie o dowody napisać "poczytaj stare gazety". Tymczasem "poczytaj stare gazety" nic nie znaczy. Szczególnie, że coś nie staje się święta prawdą tylko dlatego, że zostało opublikowane w gazecie. W gazetach pisze się różne rzeczy.

Tomek Wardas

Łowca

Komisję owołuje Prezes UTK. Zarobki jej członków jak i prezesa są regulowane prawnie. Polecam lekturę Ustawy o Transporcie Kolejowym oraz Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie stanowisk pracy związanych z prowadzeniem ruchu kolejowego.
Osobiście za examin maszynisty gdybym był zainteresowany wolałbym płacić 500 złotych w MuzKol-u a nie 2 lub 3 tysiące lub więcej w wyspecjalizowanych firmach które takie examiny przeprowadzają ( np. Intechkop ), ale jak kogoś stać...
Wartość budynku jest po prostu historyczna - byli już tacy co przedstawiali opinie tzw. rzeczoznawców ( czyt. bez wykształcenia historycznego czy budowlanego ) o warotści tego budynku ( rynkowej - choć pewnie jak wziąść 100 razy więcej warte grunty pod uwagę to zapewne wartość tego grzmota i bez remontu powali na kolana nawet jakby się zapadł w kupe gruzu ) - a tymi ludźmi byli prawnicy dyrektorki NZ. Nie twierdzę, że Warszawie nie jest potrzebny ten budynek - bo to w tej chwili chyba najstarszy dworzec w Warszawie - cieszę się z postępowania WKZ o wpis - wyrażam tylko prywatne opinie, że MuzKol powinien zostać z tego grzmota kiedyś wreszcie wyprowadzony ( a napewno eksponaty ) - a dzięki temu postępowaniu nie prędko to nastąpi o ile wogóle. UE chętnie dotuje muzea - ale żywe muzea a nie pomniki niewydolności, kasy na Sochaczew nie brakuje a na ten syf na głównej nie ma co liczyć - choć to moje prywatne zdanie.

Kolejka Nasielska to jest śmierdzące jajo jakiego nikt o zdrowych zmysłach nie weźmie. Będzie miał przeciw sobie 300 chłopa z upaństwowionymi po wojnie bezprawnie gruntami starającymi się teraz dochodzić swoich praw. Żaden starosta, wójt czy burmistrz nie zaryzykował jak narazie... choć chętni do "operowania" tą kolejką przecież byli.

Pociąg pancerny nie mógł zostać w jakiejś tam Chabówce... taka wizytówka dla woj. mazowieckiego i jego władz ma być w jakiejś tam Chabówce ? no to po prostu nie możliwe - docelowo wszystkie depozyty a napewno większość mają być zwiezione do woj. mazowieckiego, ciekawe gdzie to upchną - narazie eksponaty z izby w Gdańsku upchali w pudłach do magazynów, na parowozy jeszcze trochę miejsca się znajdzie żeby więcej złomu stało z możliwościami warsztatowymi praktycznie żadnymi skazanych na gnicie pod chmurką - nieco lepiej w Sochaczewie tam teren się rozbudowuje.

Chyba wsadziłem kij w mrowisko za co przepraszam administratora. Chciałem tylko pokazać, że nie wszystko jest tak różowe jak to wygląda z zewnątrz.

Tomek Wardas

Artykuł dotyczący Muzkolu który wpadł mi w ręce:
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam !
Tomek

Kulecki

Łowca

Chyba kolega jest nie doinformowany. Kolejka Nasielska jak najbardziej istnieje i jest wpisana do rejestru zabytków województwa mazowieckiego. Rozebrane jest tylko to co zdemontowali rolnicy ( to są te masy lokalne anty ) gdzie tor im pole w poprzek przecinał, oraz to co w Nasielsku zdązyła rozebrać firma jaka wygrała przetarg złomiarski - zanim wtrącił się WKZ i nie wsadził do rejestru.
Oceniam, że leży ok. 80-90% torów aż do nowej stacji Pułtusk, bo starej dawno już nie ma. Z przerwami po drodze, bez początka w Nasielsku oczywiście, który zdązono rozebrać.
Ino nikt z miejscowych władz o zdrowych zmysłach tej kolejki nie weźmie, bo go miejscowe masy chyba zlinczują. Tak sobie poleży, a co dalej zobaczymy

Tomek Wardas

Odświeżam temat Smile

Jest tu coś związanego i z muzeum kolejnictwa i z WMH:

[link widoczny dla zalogowanych]

Mieszkańcy Bielan chcą, by Muzeum Kolejnictwa przeniosło się do jednej z hal dawnej Huty Warszawa. - To świetny pomysł, by ożywić naszą dzielnicę - uważa wiceburmistrz Kacper Pietrusiński.

- Gdy przeczytałem w "Gazecie", że Muzeum Kolejnictwa może stracić siedzibę, pomyślałem: niech przeniesie się do huty na Bielany. W naszej dzielnicy nie mamy żadnego muzeum. Czas to zmienić - przekonuje Szymon Kozłowski ze społecznego komitetu Forum Rozwoju Bielan.

Zamieszanie wokół podległemu urzędowi marszałkowskiemu Muzeum Kolejnictwa zaczęło się latem. Wtedy gruchnęła wieść, że PKP chce odzyskać działkę przy ul. Towarowej, gdzie mieści się główna siedziba placówki. Koleje postanowiły zerwać z muzeum umowę i zażądały oddania budynków. Chciały przenieść zabytkowe lokomotywy na Pragę, w sąsiedztwo Dworca Wileńskiego. Problem w tym, że na dwóch hektarach przy ul. Grodzieńskiej dziś znajduje się tylko zarośnięta bocznica.

Gdy rozpętała się medialna burza, PKP spasowały. Zgodziły się, żeby na razie zostawić muzeum na Woli. Jednak ostateczna decyzja do dziś nie zapadła. - Tak naprawdę kolej robi, co może, by pozbyć się muzeum z Towarowej. Szukamy więc nowej lokalizacji - zdradza nam wysoki urzędnik urzędu marszałkowskiego.

Do marszałka i muzeum trafił już pomysł mieszkańców Bielan. Okazuje się, że huta ma ponad 2,5-hektarową halę, która od wielu lat stoi pusta. Znajduje się zaledwie 400 m od stacji metra, a do środka prowadzą naziemne tory kolejowe. - Jesteśmy zainteresowani wynajęciem hali - przyznaje Ewa Karpińska, rzeczniczka huty ArcelorMittal Warszawa.

Pomysł spodobał się też władzom Mazowsza. - Chciałbym, żeby muzeum zostało na Towarowej. Gdy jednak nie będzie innego wyjścia, Bielany to interesująca alternatywa - sądzi wicemarszałek województwa Ludwik Rakowski (PO), który odpowiada za kulturę.

Problem w tym, że hala wymaga gruntownego i kosztownego remontu. A w budżecie województwa nie ma na ten cel ani złotówki. Władze Mazowsza rozważają więc rozpoczęcie starań o fundusze unijne. Jednak Bruksela może pomóc, pod warunkiem że hutnicza hala przejdzie na własność muzeum lub samorządu Mazowsza.

Kilka dni temu zwiedzali ją społecznicy z Bielan i wiceszef muzeum kolejnictwa Krzysztof Chałupiński. - Podoba nam się, to dobre miejsce. Ale bez prawa własności nie będziemy mogli się tam przenieść. Bo bez unijnych funduszy sobie nie poradzimy - mówi dyrektor Chałupiński.

Huta nie mówi "nie". - Podoba nam się ta propozycja, choć nie braliśmy pod uwagę sprzedaży hali. Ale jesteśmy otwarci na propozycje. Rozmowy dopiero się zaczęły - mówi Ewa Karpińska.

Choć eksperci uważają lokalizację na Towarowej za najlepszą, akceptują też bielańskie rozwiązanie. - Przeniesienie muzeum na Bielany ma sens. Gdy za parę lat w pobliżu stacji metra Młociny wyrosną osiedla, ekspozycja zabytkowych lokomotyw może stać się prawdziwą atrakcją okolicy - uważa Marek Barszcz, historyk techniki.

- Muzeum potrzebuje wreszcie stałego miejsca. Na terenie huty jest duży budynek, prowadzą tam tory. Ten pomysł ma sens - dodaje znawca zabytków techniki Marek Moczulski.

Pozdrawiam !
Tomek

TLG

To by było najlepsze rozwiązanie. Nic dodać nic ująć.

Siecool

Ktoś to dobrze wykombinował. Ciekaw jestem tylko, która to jest hala. Możnaby też się w ogóle zastanowić nad przerobieniem kawałka Żoliborza na muzeum tramwajowe (choć jakby się tak zastanowić to już nim jest Razz

).